Poligamia i monogamia. Poligynia i Poliandria. Pojęcie haremu. Związki seksualne pomiędzy kobietą a mężczyzną.

Poligamia i monogamia. To słowa doskonale znane przez większość dorosłych osób. Podobne brzmienie, jednak znaczenia skrajnie odmienne.  Jak je rozumieć i traktować w codziennym życiu najczęściej podpowiada nam etyka i wyznawana przez nas religia.  Indoktrynacja religijna już od najmłodszych lat wpaja w  świeże, nieukształtowane umysły jednoznacznie określone definicje zjawisk poligamii i monogamii. Nie można się więc dziwić załamaniom bezmyślnie romantycznych serc w momencie odwrócenia świata o 180 stopni. Świata wpisanego w tę „jedyną” osobę.  Opłakane (dosłownie) skutki całkowitego podporządkowania się systemowi i ustalonym przez niego normom przynoszą cierpienie, o które w zasadzie sami się prosiliśmy. Brak kompromisów. Niekoniecznie idealne wyjście dla jednostki społecznej, której wnętrze rozdziera się niepewnie między dwoma skrajnościami, licząc  z tyłu głowy plusy i minusy poszczególnych możliwości, wyjść. Jaki sposób postepowania zatem podpowiada natura?  Czy jest to zgodne z normami społecznymi i czy każdemu człowiekowi tak łatwo  się im podporządkować?

Poligamia i monogamia

Słownik języka polskiego  definiuje poligamię jako „małżeństwo jednego mężczyzny z kilkoma kobietami lub jednej kobiety z kilkoma mężczyznami” lub „współżycie jednego samca z wieloma samicami”.

„Gazeta Wyborcza” przeprowadziła ankietę. 75% osób będących obywatelami Polski i przebywających obecnie na jej terenie nie ma nic przeciwko legalnym trójkątom małżeńskim.  Może to być szokujące dla konserwatystów, a zwłaszcza dla skrajnie prawicowych jednostek. Społeczeństwo chrześcijańskie – powie nie jeden – nie uważa, że takie rozwiązanie może być w pełni akceptowane społecznie.  Również szokuje wypowiedź znanego polskiego seksuologa – profesora Zbigniewa Lew- Starowicza. Twierdzi on bowiem, że zjawisko poligamii w Polsce to kwestia zaledwie kilku lat. Stop. Wróćmy – oczywiście miałam na myśli poligamię legalną. Nie powinien dziwić nikogo fakt życia na kocią łapę, gżenia się tu i ówdzie, bez wiedzy małżonka, małżonki lub czasem niefortunnie z. Niewiele ma do powiedzenia nawet kler, który, chcąc nie chcąc (zapewne ta pierwsza wersja jest prawdziwa), nie jest w stanie opanować detaliczności zachowań wszystkich owieczek. Tak jak Kościół zabrania antykoncepcji tak może zabronić wszystkiego innego. Ale czy to równoznaczne z tym, że ludzie nie będą tego robić? Stąd bierze się dylemat wyboru między zaznaniem spokoju społecznego w związku z przyjęciem monogamii a czysto naturalistycznym podejściem wyzwolenia seksualnego w postaci poligamii.

Biologia określa poligamię jako system kojarzeń, w którym więcej niż dwa osobniki tego samego gatunku okresowo łączą się w pary (głównie mowa o zwierzętach w okresie rozrodczym) lub parują się na stałe, wplatając w to więzi nie tylko fizyczne, ale też emocjonalne. Kolejna opcją jest praktykowanie poligamii poprzez zupełne izolowanie uczuć od sfery cielesnej co wówczas czasem można identyfikować z promiskuityzmem.

Poliandria

Poliandria ma miejsce, jeśli poligamia przyjmuje kontekst współżycia jednej kobiety z wieloma mężczyznami. Nie przesadzajmy z tą ilością kojarzoną ze słowem „wielu”.  Współcześnie to zjawisko dotyczy najczęściej, kolokwializując, trójkątów męsko – damsko – męskich. Wyróżnia się odmiany poliandrii:

  • Poliandrię matrycentryczną, w której majątek dziedziczy się z matki na dzieci a nie, jak ma to miejsce w systemach patriarchalnych, z ojca na potomstwo. Dodatkowo nazwisko przechodzi z matki na dziecko, a posag wnoszony jest przez osobnika płci męskiej. Jednym słowem, wszystko dzieje się w taki sposób, jaki jest nam doskonale znany, ale zupełnie odwrotny.
  • Poliandrię patrycentryczną, w której kobieta nie posiada żadnej własności poza osobistą. Po ślubie kobieta przenosi się do domu męża i to on decyduje o podmiocie kolejnego zamążpójścia swojej żony.

Ciekawym aspektem  w poliandrii jest  ojcostwo. Nie wiadomo bowiem, czyje jest urodzone dziecko. Rozwiązuje się to dwojako: po pierwsze przypisuje się kolejne dzieci do jednego z mężów matki a po drugie uznaje się wszystkie dzieci za potomstwo najsilniejszego albo najważniejszego męża.

Poligynia

Poligynia występuje o wiele częściej niż poliandria. To sytuacja, w której jeden mężczyzna zawiera małżeństwo z więcej niż jedna kobietą lub utrzymuje jednoczesne stosunki seksualne. Poligynia służy uprzywilejowaniu niektórych mężczyzn. Wyróżnia się następujące typy małżeństw poligynicznych:

  • Poligynię siostrzaną, w której wszystkie żony są siostrami.
  • Poligynię hierarchiczną, w której jedna żona jest ważniejsza niż reszta. U Arabów obserwuje się jednak poligynię niehierarchiczną, w której wszystkie żony są sobie równe obowiązkami. Bywa, że hierarchia ustala się poprzez wyróżnienie żony najstarszej lub pierwszej albo takiej, która jako pierwsza urodzi syna ( w środowiskach, gdzie jest to traktowane jako przywilej).
  • Poligynię uprzywilejowaną, w której tylko wysoko postawieni mężczyźni mogą mieć kilka żon.
  • Poligynię otwartą lub zamkniętą, które różnią się tym, że w otwartych żony mogą utrzymywać kontakty z mężczyznami spoza małżeństwa prowadząc na wpół niezależne życie i będąc w posiadaniu oficjalnych kochanków.

Przyczyny poligamii

Przyczyn poligamii można doszukiwać się na wszystkich płaszczyznach życia ludzkiego. Jedną z nich jest niewątpliwie bezsilne poszukiwanie całkowitego zaspokojenia seksualnego, a często – co jest równie przerażające co utrudniające zerwanie kontaktów poligamicznych – chęć zaspokojenia potrzeb emocjonalnych. Nie ma bowiem stosunków seksualnych, które zupełnie odcinają dwojga ludzi od sfery uczuciowej.  Ta przyczyna jest domeną ludzi współczesnych, cywilizowanych. Wraz z ewolucją człowieka ewoluowały również jego potrzeby. Piramida Maslowa pomaga w ich zdefiniowaniu, ale nie w zaspokojeniu.

Kolejną przyczyną może być unikanie zbyt dużego przyrostu naturalnego, co jest charakterystyczne dla poliandrii i ludności azjatyckiej. Bowiem każdy mężczyzna w swoim życiu, „dzielący” się żoną z innymi osobnikami spłodzi mniej dzieci niż gdyby miał jedną zonę na własność. Motywowane jest to przeludnieniem terenów, które są stosunkowo zbyt mało obszerne lub tym, że ludzie żyją w ciężkich warunkach.

Nie zapominajmy o czysto praktycznych aspektach poligamii. Synergia działania kobiet bądź mężczyzn w jednym ognisku domowym zapewnia stabilniejsze warunki bytowania.

Docieramy do bezczelnie oczywistego wniosku. Jednych może on urazić, inni podejdą z dystansem. Poligamia wyklucza wszelkie rany na duszy związane ze „zdradą”. Pozwolę sobie zastosować cudzysłów do tego, jakże niepotrzebnie w tym kontekście, ubarwionego mocno emocjonalnie słowa.

Harem

Harem różni się od poligynii tym, ze nie jest małżeństwem a macierzą, strukturą, w której mężczyzna pojmuje na własność ogromną (liczoną nierzadko w tysiącach)  liczbę kobiet w celu reprodukcji. Mężczyzna może wyrzucić kobietę z haremu, jednak sama nie ma prawa z niego odejść. Harem nawiązywany jest pod przymusem, a małżeństwa poligamiczne zazwyczaj nie.

Gdzie poligamia jest legalna?

W kontekście historii poligamia występowała od zarania dziejów, gdzie jednym z głównych potrzeb do spełnienia była fizjologiczna potrzeba wydawania na świat potomstwa. Poligamia była praktykowana na całym świecie: wśród starych europejskich plemion, w Indiach, w Chinach i Japonii a do dziś w tradycyjnej afrykańskiej kulturze i krajach islamskich. W Afryce powodem jest opóźnienie cywilizacyjne i słabsza siła przebicia globalizacji. W religii muzułmańskiej zaś zjawisko osiąga obecnie niebezpieczny wymiar. Wszechobecna indoktrynacja wyznawców islamu  sprawia, że wyznawcy ze swoimi poglądami starają się bezwzględnie zapanować nad innymi religiami bez szanowania innych, obcych form funkcjonowania w każdej sferze życia.  Wraz z postępującą cywilizacją zmieniały się priorytety oraz ubogacały wyższe sfery życia, do których zaliczamy, bez kwestionowania, sferę duchową. Doprowadziło to do tego, że współczesne społeczności, które akceptują i praktykują poligamię nie są liczne. Są to zazwyczaj plemiona żyjące w odosobnieniu od bardziej uspołecznionych populacji.  Obecna kultura Zachodu zupełnie odrzuca poligamię uznając jej dokonanie jako czyn bezprawia. Obecne są jednak debaty, na których pieczołowicie dyskutuje się o możliwości dopuszczenia innych form małżeństwa niż monogamiczne. Przykładem jest Szwecja.

Pomimo rewolucji seksualnej toczącej się od lat pod strzechami domów, sklepieniami świątyń i w budynkach rządzących wciąż nie ma idealnego modelu rodziny, który uwzględniałby potrzeby osób wyznających wszystkie religie i posiadających własne poglądy. Nie da rady wyznaczyć norm społecznych, które nie ujarzmiałyby fantazji jednej części i nie wzbudzały oburzenia drugiej.

Głównym założeniem poligamii jest pochodzenie człowieka od ssaków. Jednakże istnieją zasadnicze różnice między funkcjonowaniem tych dwóch królestw życia. Homo sapiens. Drugie słowo zobowiązuje do podjęcia właściwej decyzji nawet bardziej niż to pierwsze.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.